Pozostaje walka o utrzymanie | Wiadomości

Menu dodatkowe

Na skróty

Ustawienia

Wersja językowa

Wyszukiwarka

Treść strony

Pozostaje walka o utrzymanie

27 lutego 2012
Nie udał się Szarotkom mecz w Tychach. Sobotnie spotkanie mogło napawać optymizmem, ale wszystko zostało zweryfikowane w niedzielny wieczór. Tychy górą i zagrają o piąte miejsce. Podhalu pozostała już tylko walka o utrzymanie w lidze.

Wiele grzechów popełniło dziś Podhale w Tychach. Pokutą okazał się dwucyfrowy wynik. Początek nie był aż tak zły i nawet obiecujący. Sulka z Ćwikłą dwukrotnie groźnie strzelali, ale to Tyszanie zamiast nich zdobywali swoje bramki. Po jedenastu minutach było już trzy do zera dla gospodarzy, co mogło podłamać naszych zawodników. Dopiero w siedemnastej minucie, aktywny już także wczoraj Michalski zdobywa bramkę. Są to płonne nadzieje, gdyż w ostatniej minucie meczu Tychy zdobywają czwartego gola po analizie video. Po kontrowersjach z pierwszego meczu wolimy nie komentować sprzętu zapisującego video na lodowisku miejscowych. Po długiej przerwie gol zostaje zatwierdzony w protokole meczowym.

Kolejna odsłona i kolejny gol dla tych. Rajski zjeżdża sobie odpocząć, a swoją wyczekiwaną szansę otrzymuje „Suchy”. Niestety nie okazał się dużo lepszym zastępcą swojego poprzednika. Szarotkom w tej odsłonie udaje się zdobyć bramkę, ale w zamian otrzymują aż trzy od przeciwnika. GKS ma wiele szans, ale tylko niektóre wykorzystuje. Śmiem twierdzić, że na drużynę z takimi nazwiskami i taką klasą, wcale swoją grą nie rzucają nikogo na kolana. Nie zmienia to faktu, że ustawiają mecz pod siebie i pewnie prowadzą.

Ostatnia odsłona to jeszcze cztery trafienia dla „Tyskich”. Mamy też sporo spięć na lodowisku, co jest zrozumiałe przy rozstrzygniętej już rywalizacji. Poza tym drużyny rozegrały między sobą po parę spotkań i zapewne pojawiły się animozje między zawodnikami, którzy teraz wyjaśniają je między sobą w nie do końca sportowy sposób. Dziwi tylko grzeczne zachowanie Da Costy, który wyrastał nam do tej pory na pierwszego „Kozaka” drużyny z Tych. Wynik jednak mówi sam za siebie. Wysokie zwycięstwo GKS Tychy, a w całej rywalizacji cztery do jednego.

Zaraz po meczu:

Marcin Rakowski: czekamy na Zagłębie, najważniejsze teraz przed nami

Rafał Dutka: Dokładnie, widocznie taki nasz los, ale damy radę.

Podhale czeka na rywala z pary Zagłębie-Toruń. O dziwo Toruń prowadzi już w serii i jeśli pokona u siebie rywala zagra z Tychami o piąte miejsce. Scenariusz bardzo realny, gdyż widać znaczną poprawę w ich grze. To właśnie oni obok Podhala byli typowani na spadkowiczów. Jeśli Nowotarżanom przyjdzie grać o wszystko z Sosnowcem to liczymy na taką samą niespodziankę. W końcu Górale nigdy nie spadli z najwyższej klasy rozgrywkowej.


fb2012

// Marcin Rakowski

Foto Piotrek "Thornel" Rypel

GKS TYCHY - MMKS PODHALE 11-2 (4-1, 3-1, 4-0)
gol czas Strzelec Asysty Uwagi
1:0 02:57 Adrian Parzyszek

4/5
2:0 05:07 Grzegorz Pasiut Teddy Da Costa- Adrian Parzyszek
3:0 11:10 Łukasz Sokół
Adrian Parzyszek

3:1 17:02 Mateusz Michalski
Rafał Dutka 5/4
4:1 19:59 Adam Bagiński
5/4
5:1 21:11 Teddy Da Costa
Adrian Parzyszek
5:2 24:23 Mateusz Michalski Rafał Ćwikła 5/4
6:2 29:11 Grzegorz Pasiut Teddy Da Costa

7:2 33:26 Teddy Da Costa
Michał Kotlorz 5/4
8:2 42:20 Martin Przygodzki Jakub Wanacki
9:2 43:09 Bartosz Ciura
Tomáš Jakeš
10:2
48:49 Grrzegorz Pasiut Tomáš Jakeš - Michał Woźnica
11:2 53:27

Radosław Galant

Martin Przygodzki - Michał Kotlorz
kary - 26 : 18 min.

GKS Tychy: Sobecki – Jakeš, Ciura, Woźnica, Šimiček, Bagiński – Kotlorz, Sokół, DaCosta, Parzyszek, Pasiut – Majkowski, Wanacki, Przygodzki, Galant, Witecki – Mejka, Gwiżdż, M. Kozłowski, Sośnierz, T. Kozłowski. Trener Wojciech Matczak.

MMKS Podhale: Rajski (21:11 Niesłuchowski) – Sulka, Dutka, Wcisło, Puławski, Szumal – K. Kapica, Łabuz, Bomba, Jastrzębski, Kmiecik - R. Mrugała, Landowski, Michalski, Wielkiewicz, Ćwikła - Różański. Trener Jacek Szopiński.